Zaloguj się

Zarejestruj się

Panel Webmastera

Autor: Adam Kubaszewski

Reklama internetowa w 2021 - na co postawić?

Stwierdzenie, że ubiegły rok to czas wielkich zmian byłoby truizmem. Nie da się jednak ukryć, że 2020 w wielu kwestiach wywrócił biznes i życie do góry nogami, w innych zaś umocnił istniejące już wcześniej trendy i zachowania. Na co, jako marketerzy skupieni głównie na reklamie internetowej, powinniśmy zwracać szczególną uwagę w najbliższych 12 miesiącach? Czego możemy spodziewać się po 2021 roku i z czego wynikają niektóre zmiany?

 

Zacznij teraz 

Ponad 600 000 ludzi tworzy strony za darmo, bez kodowania i przy wsparciu AI. Zobacz, jakie to proste

Łącz kanały

Kluczem skutecznego marketingu w 2021 roku i w kolejnych latach z całą pewnością będzie umiejętność łączenia różnych narzędzi marketingowych. Google Ads, Facebook Ads, remarketing, content marketing, pozycjonowanie (SEO) i wiele innych środków - to wszystko umiejętnie zunifikowane ma znacznie większą moc, niż każdy, nawet potężnie dofinansowany kanał osobno.

Przeanalizujmy przykładową ścieżkę - potencjalny klient szuka wartościowych informacji na temat produktów, nad którymi się zastanawia. Wpisując hasło do wyszukiwarki, trafia na rozbudowany i merytoryczny artykuł na dany temat. Połączenie content marketingu i dobrego wypozycjonowania strony w Google zapewniło pierwsze zetknięcie z marką. Klient dzięki temu trafił też na naszą remarketingową listę, możemy więc “odezwać się” do niego za pomocą Google Ads, reklam programatycznych na różnych portalach i wielu innych sposobów. 

Czy to coś nowego? Zdecydowanie nie, ale każdy kolejny tydzień zwiększa skuteczność takich działań. Marketing prowadzony wielokanałowo do pewnego stopnia zabezpiecza nas także przed katastrofą w przypadku ograniczenia zasięgów czy nawet zablokowania konta w danym medium reklamowym. Algorytmy są coraz mądrzejsze, ale wciąż zdarza im się popełniać błędy - zwłaszcza w połączeniu z nie zawsze jasnym regulaminem usługi czy złośliwością konkurentów.

Bombarduj przekazem

Dane jednoznacznie wskazują, że ważniejsza od oryginalności jest częstotliwość wyświetlania reklam. Marketer nie musi być narracyjnym ninja czy wizjonerem dziesięciolecia, by osiągać dobre wyniki, chociaż oczywiście kreatywność jest zawsze w cenie. Kluczowe jest jednak to, by marka, po prostu była zawsze obok klienta, przypominała o swoim istnieniu, pozwalała się zauważyć, a w końcu chwycić. Zdecydowana większość klientów kupuje produkty zazwyczaj pod wpływem impulsu, a nie “strategicznie”, choć nam wszystkim - w końcu sami też jesteśmy klientami - często wydaje się, że jest odwrotnie.

Czy taka ofensywa potrafi zirytować klienta i sprawić, że nabierze negatywnych odczuć na samą myśl o danej marce? Czasami tak, jednak to bardzo rzadkie przypadki. Czy chcemy tego, czy nie - ciągła obecność przy kliencie to dalej jednoznacznie skuteczna metoda reklamy digital.

 

Optymalizuj reklamy

Trudno przecenić korzyści płynące z optymalizacji reklam. Reklamodawców jest coraz więcej, więc i skumulowane budżety marketingowe rosną, a przecież powierzchnia reklamowa nie przyrasta w tak szybkim tempie. Oznacza to, że marka wydając tyle samo i przede wszystkim tak samo, co w zeszłym roku, straci zasięg i wyniki sprzedażowe. Trzeba zatem przeznaczyć większy budżet tylko po to, by utrzymać obecne rezultaty. Inną opcją jest zwiększenie skuteczności swoich aktywności dzięki optymalizacji reklam.

 

Dostosowuj się do zmian w social mediach

Media społecznościowe poszły w kierunku jeszcze bardziej ulotnych treści. TikTok, przeznaczony do publikacji krótkich filmików, w pierwszym kwartale 2020 roku był najczęściej pobieraną aplikacją na świecie. Portale takie jak LinkedIn czy Twitter wprowadziły w ostatnich miesiącach swoje kopie formatu Stories i pozwalają na publikację postów, które znikają po 24 godzinach. Ten trend z całą pewnością będzie wzrastać. Dla marketerów to miecz obosieczny - z jednej strony trzeba będzie nieustannie ponawiać komunikaty, ponieważ te szybko uciekają zarówno z Sieci, jak i z pamięci potencjalnych klientów. Z drugiej jednak konkurencyjne marki mają ten sam problem, a dzięki dużej ulotności contentu nieustannie pojawia się wolne miejsce na działania marketingowe. 

Najważniejsze, by w mediach społecznościowych rozumieć kod komunikacyjny obowiązujący na danej platformie - to teoretycznie oczywiste, ale każdy serwis, a nawet każda forma internetowej ekspresji wymaga zastosowania innych środków. Niedostosowanie przekazu do medium to prosty przepis na przepalanie budżetu.

 

Ucz się marketingu i/lub zachęcaj do tego swoich marketerów

Marketing to ciągłe zmiany. Musimy dostosowywać się do stale modyfikowanych regulacji prawnych, do nowinek technologicznych, do socjologicznych trendów i aktualnych wydarzeń. Gromadzić uniwersalną wiedzę, ale jednocześnie stale być na bieżąco.

Zwłaszcza na początku wymaga to przyjęcia uderzeniowej dawki informacji, ale daje wspaniałą podbudowę do skutecznych działań marketingowych. Nie musisz po nauce robić wszystkiego samodzielnie, ale dzięki temu będziesz wiedział, co może być dla Ciebie potencjalnie skuteczne i łatwiej będzie Ci kontrolować ludzi tym się zajmujących.

Pamiętaj jednak, że ani Ty, ani żaden z Twoich pracowników pojedynczo nie osiągnie spektakularnych, ani nawet średnich efektów. Marketing to dziś gra zespołowa bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Wynika to z ogromnej różnorodności kanałów, które - jak wspomniałem wcześniej - muszą się zazębiać, by wspólnie dochodzić do wyznaczonych celów. Każdy z kanałów wymaga pewnej specjalizacji - nie da się być człowiekiem-orkiestrą i opanować ich wszystkich. Nie w 2021 roku.

 


 

Stwierdzenie, że ubiegły rok to czas wielkich zmian byłoby truizmem. Nie da się jednak ukryć, że 2020 w wielu kwestiach wywrócił biznes i życie do góry nogami, w innych zaś umocnił istniejące już wcześniej trendy i zachowania.

 


 

Rok wielkich zmian

Nie można także nie wspomnieć o pandemii, która będzie mieć swoje reperkusje w 2021 roku, a prawdopodobnie zdecydowanie dłużej. Nawet jeśli różne branże w pełni wrócą do działalności w przedpandemicznej formie, zwyczaje mogły zmienić się na stałe - popularność pracy zdalnej, rozwój e-commerce, streamingowe seanse filmowe. Exodus do „online” zapowiada się na coś trwalszego niż tymczasowe rozwiązanie. Alan Jope, prezes Unilever zapowiedział niedawno, że koncern na stałe zmieni model na miks pracy stacjonarnej i zdalnej. Na pewno pójdzie za tym wiele innych firm. Czas pokaże - zbyt dużo w tym zjawisku zmiennych, by kompetentnie wyrokować.

Pandemia w pewnej mierze zintensyfikowała też rozwój platform finansowania społecznościowego, które prawdopodobnie nawet bez niej byłyby na fali wznoszącej. Niemniej w ostatnich miesiącach mogliśmy zaobserwować spektakularne sukcesy Radia Nowy Świat i Radia 357, ale to tylko najbardziej widoczny wierzchołek. Tysiące twórców i przedsiębiorców założyło profile lub powiększyło grono wspierających na wielu różnych portalach, od Patronite do Buy Me a Coffee. Część zrobiła to, by się rozwijać, część - mówiąc brutalnie - by się ratować.

Ten trend i tak w ostatnich latach był mocno zauważalny, ale zakaz organizacji koncertów czy spektakli wymógł też od artystów (upraszczam, bo sprawa nie dotyczy tylko artystów) zmianę narracji, która paradoksalnie pod wieloma względami zbliżyła do siebie twórcę i odbiorcę. 

Firmy w czasie pandemii mocno postawiły także na różne akcje CSR-owe (tzw. społeczna odpowiedzialność biznesu), a konsumenci wydają się kłaść na nie większy nacisk. Oczywiście zdecydowana większość takich inicjatyw to niespecjalnie szczera, za to niskokosztowa operacja promocyjna, co w wielu przypadkach - zwłaszcza ze światka influencerskiego - zostało wykryte i publicznie napiętnowane. 

Wbrew pozorom jednak pogłoski o śmierci influencer marketingu są mocno przesadzone. Najbardziej jaskrawe przypadki braku szacunku do własnych widzów będą co jakiś czas wypływać, to naturalny element biznesu. Spora część odbiorców, widząc współpracę danej osoby z marką, zastanowi się dwa razy nad sensem ewentualnego powierzenia swojego czasu i pieniędzy na te konkretne produkty. Nie zmienia to faktu, że dobrze zaplanowana i zrealizowana kooperacja dalej ma gigantyczny marketingowy potencjał i może przynieść wspaniałe rezultaty. Wystarczy, że będzie to przeprowadzone transparentnie, a przy tym kreatywnie.

Mogliśmy w ubiegłym roku obserwować kilka głośnych akcji opartych na real-time marketingu. I za każdym razem było tak samo - wybuch popularności, bardzo krótkie okno, żeby kreatywnie “wbić” się z własnym odniesieniem, a później kilka dni całkowicie odtwórczego męczenia tematu przez kolejne firmy i w konsekwencji gigantyczne znużenie odbiorców. RTM może doprowadzić do osiągnięcia bardzo dobrych zasięgów i przynieść wymierne korzyści, ale niech to będzie faktyczny real-time, oparty na marketingowej błyskotliwości.

 

Internet się zmienia

Ostatnie lata to stały wzrost powszechnej świadomości na temat gromadzenia i bezpieczeństwa danych osobowych. Głośne książki, takie jak “Pamięć nieulotna” Edwarda Snowdena czy “Mindfuck, czyli jak popsuć demokrację” Christophera Williego, film dokumentalny “The Great Hack” i inne produkty przebiły się do popkultury i osiągnęły pewien efekt w zwiększaniu powszechnej wiedzy na temat “jak ten internet działa”. Coraz częściej podnosi się temat prywatności w sieci nie tylko w sensie niewywlekania osobistych materiałów, ale również unikania zbierania danych przez koncerny internetowe. TikTok otrzymał kary finansowe od USA i Korei Południowej i jest przedmiotem kilku śledztw. Najświeższym przykładem może być zdecydowanie negatywna reakcja użytkowników WhatsAppa na planowane zmiany w regulaminie tej aplikacji - to sprawa sprzed dosłownie kilku dni. Swoją popularność powoli zwiększają takie projekty, jak stawiająca na prywatność przeglądarka Brave czy niezależna wyszukiwarka DuckDuckGo. 

Skoro o przeglądarkach mowa, już od blisko roku Safari oraz Firefox domyślnie blokują większość tzw. third party cookies, czyli plików cookie przechowywanych pod inną domeną niż domena przeglądanej przez nas strony. To samo planuje wprowadzić Google w dominującej na rynku przeglądarce Chrome - według zapowiedzi ma to nastąpić najpóźniej na przełomie 2021 i 2022 roku. To ogromna zmiana, która mocno wpłynie na profilowanie w Sieci - Chrome ma przecież około 60% udziału w rynku przeglądarek.

Drugą sprawą jest podatność portali społecznościowych na przejęcia kont - coraz więcej internautów zdaje sobie z tego sprawę, nawet jeśli prawdą jest popularne powiedzenie, że zazwyczaj najsłabszym zabezpieczeniem jest właśnie użytkownik. Głośnym echem odbiło się kwietniowe włamanie na Twittera, podczas którego przestępcy uzyskali dostęp do konta Baracka Obamy i wielu innych znanych osób. Również w Polsce mają miejsce cykliczne włamania na konta polityków. To sprawy, które wywołują powszechny szum i podkopują wiarygodność portali społecznościowych czy komunikatorów. W końcu oddajemy na nich prywatność na wielu poziomach - jestem bardzo ciekawy, w którą stronę wyewoluuje relacja pomiędzy dostawcą usługi a jej użytkownikiem.

 

Dowiedz się więcej o najlepszych praktykach tworzenia stron:

Zacznij teraz 

Zacznij teraz 

04 lutego 2021

Zacznij teraz 

Popularne artykuły. 

Jak zrobić sklep internetowy?

Jak zrobić landing page?

Jak zrobić stronę internetową?

Kreator stron www WebWave umożliwia tworzenie stron www z pełną swobodą. Strony internetowe możesz tworzyć zaczynając od czystej karty lub wykorzystując szablony www. Strona www bez kodowania? To łatwe - zacznij już teraz.

contact@webwavecms.com
+48 731 395 898

Porozmawiaj z nami na czacie
Od godziny 08:00 do 24:00

          

Ta strona została stworzona w kreatorze WebWave.

Znajdziesz nas na: